Strony

czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 14

<OCZAMI HARLEY>
- Proszę!- krzyknęłam, kiedy usłyszałam pukanie do moich drzwi.
W progu stanął Irlandczyk w jednym trampku na nodze z miną mówiącą albo „Jestem głodny, muszę coś zjeść!”, albo „Potrzebuję twojej pomocy”, cóż... W jego wykonaniu te dwie miny są do siebie bardzo podobne.
- Gdzie twoje obuwie?- spytałam, choć wcale nie miałam pewności, czy chcę to wiedzieć.
- Zayn zdjął mi but i wrzucił go na tą belkę na suficie i żaden z nas nie może go dosięgnąć- wyjaśnił.
- Nie mogliście rzucić czymś innym, żeby go zrzucić?- zainteresowałam się.
- Myślisz, że nie próbowaliśmy?- jęknął z zażenowaniem- Skończyło się tak, że utknęła tam też moja poduszka, mój soczek w kartoniku... A nawet mój telefon!- zbulwersował się.
- Macie cela jak baby z wesela- mruknęłam.
- Ta... Trochę...- potwierdził- Em... To ja spadam coś... Zjeść...
- Nie Niall, czekaj!- wrzasnęłam zadowolona, gdy zdałam sobie sprawę, iż obie moje teorie okazały się trafne- Możesz zostać tutaj... Nie mam niczego do roboty, właśnie straciłam siostrę, mam lekką deprechę, a w szafie trzymam słodycze z Halloween, żeby je schować przed bliźniakami...
- Słodycze?- spytał z iskierkami w oczach i nie trzeba było mu drugi raz powtarzać. Rozsiadł się wygodnie obok mnie na łóżku, po czym spojrzał wyczekująco na mój mebel.
Pokręciłam głową z rozbawieniem, bez gracji wstałam z miejsca i wyjęłam z jednej z szuflad wielką siatkę łakoci.
- Szafa to chyba nie jest najlepsza skrytka- spostrzegł, otwierając sobie paczkę HARIBO.
- Ty nie znalazłeś- zauważyłam- Poza tym, moi bracia myślą, że to szuflada na bieliznę... A staniki to prawdopodobnie ich największa fobia...
Blondyn zaśmiał się cicho i zaczął opowiadać mi przezabawną historię o tym, jak w trakcie każdego koncertu zostają obrzucani bielizną wierzchnią przez zdesperowane fanki.
- To jest dziwne...- zaczęłam- Te dziewczyny zwariowały dla was...
- Nie nazwałbym tego „zwariowaniem”... To raczej obsesja... DIRECTION-INFECTION- poprawił mnie.
- Jeeej... To musi być chore... Żyć ze świadomością, że tyle milionów nastolatek oddałoby wszystko za twój jeden dotyk, czy Follow Back na twitterze... A poza tym, gdzie nie wyjdziecie, tam czają się ludzie z kamerami- powiedziałam.
- Masz rację, to jest chore... Dlatego w sumie cieszę się z tej kary... Odpoczniemy trochę od tego zgiełku... No i... Poznałem ładne dziewczyny...- mrugnął do mnie- Masz laptopa? Bateria mi padła, a zapodziałem gdzieś ładowarkę.
- Pewnie- kiwnęłam głową- Pod łóżkiem. Schyl się, blondi.
Uruchomił urządzenie, włączył internet i szybko zalogował się na twitterze, uprzednio upewniając się cztery razy, czy na pewno nie podglądam, jak wpisuje swoje hasło (Nie udało mu się to. "NANDOS" nie jest zbyt wyszukanym hasłem).
Poprosił mnie o podanie swojej nazwy, po czym jednym kliknięciem dodał mnie do obserwowanych.
- Ty już mnie śledzisz!!!- zauważył.
- Od wczoraj- obroniłam się. Zgodnie z prawdą oczywiście...
Odpowiedział na kilka pytań od fanek, wrzucił jakieś głupawe zdjęcie z żelkami przy twarzy, po czym zaczął przeglądać moje posty, fotki i dziwaczne filmiki, które kiedyś tam dodałam.
Kiedy dotarł do video, na którym wraz z moją koleżanką z klasy dekorujemy twarz jej śpiącego starszego brata bitą śmietaną, tak się śmiał, że aż się popłakał i wylądował na podłodze.
- Dobra... Dość- uspokoił się chwilowo, po czym zwrócił się do mnie- Czemu straciłaś siostrę?
- W sumie...- zaczęłam niedbale.
- Długa historia?- spytał.
- Nie... Właściwie to nie... Całkiem krótka. Poszło głównie o Louisa, Harry'ego i tą waszą sławę. Padło po prostu trochę zbyt wiele niepotrzebnych słów- wyjaśniłam.
- Przepraszam- szepnął pełen skruchy.
- Za co?- zdziwiłam się.
- Za to, że poszło o naszą sławę. Nie chcę być powodem twoich problemów- odparł.
- Nie jesteś- zaprotestowałam- I nigdy nie mógłbyś nim być. Jesteś zbyt... TWÓJ...
Zaśmiał się cicho, a kiedy zdałam sobie sprawę z absurdu mojej wypowiedzi, również do niego dołączyłam.
- Niall... Chcę ci coś dać- oznajmiłam, gdy wyłączył laptopa i odłożył go na swoje miejsce.
Wstałam, doczłapałam do parapetu, otworzyłam moją szkatułkę z biżuterią i wyjęłam z niej ciemnoniebieską, gumową bransoletkę z napisem „Best Friends Forever”, po czym z powrotem usiadłam obok chłopaka i wręczyłam mu ją. Spojrzał na mnie pytająco.
- Na czternaste urodziny Yamaha kupiła mi  dziesięć takich bransoletek i powiedziała, żebym podarowała je swoim najlepszym przyjaciołom- wyjaśniłam- Kazałam jej zatrzymać osiem z nich, a dwie zostawiłam sobie: jedną do noszenia; drugą na wypadek, gdybym kiedyś znalazła kogoś, kogo mogłaby nazwać moim przyjacielem... Czekałam cztery lata i... Znalazłam.
Dostrzegłam łzy gromadzące się w jego oczach. Niall się wzruszył. To było... Urocze (?)...
- Dziękuję ci...- wyszeptał- Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy...
- Dla mnie też- delikatnie uniosłam kąciki ust ku górze.
- A teraz... Musisz się pogodzić z Yamahą! TERAZ, ZARAZ, NATYCHMIAST- zarządził.
- Niall...
- Nie Nialluj mi tutaj!
- Ale...
- CICHO!!!- przerwał mi- Liczę do pięciu...
- Nialler, to...
- Jeden...
- Nie jest wcale....
- Dwa...
- Takie pro...
- Trzy...
- Ste, jak Ci się...
- Cztery...
- Wydaje!
- Cztery i pół!
- OGARNIJ SIĘ!
- Cztery i trzy czwarte...
- UGH!!!- zirytowałam się.
- PIĘĆ! Lecisz, młoda!- krzyknął i niemalże wypchnął mnie z łóżka.
Posłałam mu pełne pogardy spojrzenie. A przynajmniej chciałam, aby takie było, chociaż wyszło mi raczej kiepskawo i pewnie pomyślał, że chcę go zgwałcić, czy coś w ten deseń. Zignorowałam jednak ten fakt i gapiłam się nadal. Jednak z chwilą, gdy jego źrenicę zaczęły się zwężać, zaczęłam się obawiać, że zaraz z jego ust wyleci jakaś piana, że zacznie na mnie warczeć i mnie ugryzie, więc po cichu wymknęłam się na korytarz. Nawet nie pomyślałam o tym, żeby przepraszać Yamahę. Jasne, przesadziłam, ale nie chciałam tego. Ona powinna się już przyzwyczaić do tego, że ciągle mówię różne rzeczy, których tak naprawdę nigdy nie miałam na myśli.
Przecież jesteśmy siostrami. Rozumiemy się bez słów. Ostatnia nasza poważna kłótnia była około sześć lat temu, kiedy to zostałam oskarżona o "usiłowanie poderżnięcia jej gardła ostrym brzegiem szpatułki". Wszystko zaczęło się, kiedy to robiłam jakiś makaron z serem. Yamaha weszła do kuchni i spytała, czy aby na pewno użyłam dobrego masła, co rozpętało kłótnię o wyższość masła nad margaryną i doprowadziło do siostrzanego zgrzytu.
Kurczę! Naprawdę nie chciałam jej powiedzieć, że jest ciamajdą! Bo wcale nią nie jest! Podoba mi się to, że zawsze jest na wszystko przygotowana, że zawsze wie, co powiedzieć! Gdyby była taka jak ja, to nic nie miałoby sensu. Żyłybyśmy w chlewie, brakowałoby mi jakiegokolwiek pohamowania w moim wzmożonym napięciu emocjonalnym, a po krótkim czasie nie zostało by ze mnie nic i przedwcześnie dołączyłabym do klubu 22.
Doszłam do wniosku, iż takie stanie przed drzwiami do niczego nie prowadzi, więc, kulejąc, skierowałam się w stronę salonu, by tam (jak miałam w zamiarze) rozwalić się na kanapie i włączyć jakiś głupawy serial. Jednakże w połowie drogi moje plany się zmieniły...
- Harley, możemy porozmawiać?- spytał Lou, zagradzając mi drogę.
- Wiesz, nie mam nastroju- wyminęłam go.
- No, ale ja tutaj jestem- odparł, przytrzymując moje ramię.
- Ah, no tak. Tego nie wzięłam pod uwagę - westchnęłam- Teraz, jak to powiedziałeś, chce mi się rzygać!
Oderwałam jego łapsko z mojej ręki, po czym na tyle szybko, na ile pozwalał mi mój opatrunek, pokuśtykałam na podwórko i wgramoliłam się na dach stodoły (sama nie mam pojęcia, jak mi się to udało). Usiadłam tam i po prosu zamknęłam oczy. Miałam już dosyć tego wszystkiego i chciałam, żeby ten koszmar się skończył. Tak, jasne: Normalna nastolatka pewnie zrobiły w gacie, gdyby do jej domu zawitał słynny boysband i umarłaby z podniecenia na samą myśl o tym, że któryś z nich mógłby ją pocałować. A ja? Cóż... Mnie ta cała sytuacja zwyczajnie przerasta i nie mogę sobie z nią za nic poradzić. No bo co? Przez te łyse mendy pokłóciłam się z Yamahą, a co najgorsze... Czuję, że zaczynam się zakochiwać!!! UGH! Czy życie musi być takie idiotyczne?!
Na podwórku pojawiła się Yamaha z Harrym. Trzymali się za rączki i wyglądali, jakby nażarli się Skittles'ów  i mieli zaraz wysrać tęczę. Może się co do nich pomyliłam, a może po prostu byłam wściekła na Yamahę, że to jej się wszystko udaje, a nie mnie! W całej mojej miłosnej karierze natrafiam na samych imbecyli i tak jest również tym razem. Nic się w tej kwestii nie zmieniło.
I prawdopodobnie długo nie zmieni.
Kiedy dostrzegłam, jak Louis, stojący w progu domu bacznie mnie obserwuje, odwróciłam wzrok. I co zobaczyłam? Nie... Nic takiego... To tylko wielki biały Range Rover wjeżdżający na podjazd, z którego dumnym krokiem wysiadła pięcioosobowa rodzina: wysoka, szczupła kobieta, jej równie wysoki i równie szczupły mąż, ich dwie równie wysokie i równie szczupłe córki i ON... Moja największa miłość od niepamiętnych czasów, mój bóg, obiekt moich westchnień, główny bohater moich erotycznych snów... Nicolas Lipton...
 ________________________________________
Huhuhu :*
Rozdział 14
Mam do Was tylko jedną rzecz: DZIĘKUJĘ!!!
Myślałam, że po tej przerwie wszyscy się wykruszycie, a Wy jesteście tutaj nadal i czekaliście z nami przez cały czas <3 KOOOOOOCHANI jesteście <3
I... Nie to, żebym się skarżyła, czy coś, ale wiecie... ponad 40000 wyświetleń, 80 obserwatorów i ponad 300 komentarzy podczas, gdy opublikowałyśmy zaledwie 13 postów... <3 
~Kocia3ek

45 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaa!!! Jestem pierwsza! Super wam to wychodzi... Powiem szczerze... Zazdroszczę. A co do rozdziału to śmiało mogę stwierdzić, że jest super Fajny. I wreszcie związek z Harrym i Yam... Piszcie dalej, bo super wam to wychodzi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Może nie wiesz ale czytam twojego bloga. Nie komentuję, za co przepraszam. Ale przejdę do sedna...Najwspanialszy blog *_____* jeden z moich ulubionych. Harry i Yamaha to takie bsjdjsnaosuvanaiah *______* a Ty Lou i Ty droga Harley macie być razem. AMEN. Jak widać od teraz jesteś narażona na moje dziwne komentarze. XD Współczuję. Do następnego oraz weny ❤ /Lala *____*

    OdpowiedzUsuń
  3. <3 aa genialne, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest Z.A.J.E.B.I.S.T.E! ;d Ciekawe kim jest Nicolas, oby z nią nie był >.< Ona ma być z nikim przynajmniej do 15 rozdziału ;d A wtedy będzie z Louisem xD Wiem, też Cię kocham ;p Fajnie że Yamaha jest z Harrym, ale dla mnie to tak jakby za szybko xD Żygałam tęczą *-* Ahaha dobra ja lece bo znowu komentarz będzie taki dłuuuuuuuuugi (pewnie już jest) xd Pa, do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. swietrne czekanna nastepny rozdzial, buzaczki

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, z resztą jak zwykle ;) Kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  7. "- Na czternaste urodziny Yamaha kupiła mi dziesięć takich bransoletek i powiedziała, żebym podarowała je swoim najlepszym przyjaciołom- wyjaśniłam- Kazałam jej zatrzymać osiem z nich, a dwie zostawiłam sobie: jedną do noszenia; drugą na wypadek, gdybym kiedyś znalazła kogoś, kogo mogłaby nazwać moim przyjacielem... Czekałam cztery lata i... Znalazłam."

    To było takie vbmreiudjbvgkmcdobkgvedergfvkodblmv *__________* GENIALNE I PIĘKNE <3

    W ogóle świetny rozdział... Dużo Nialla, mało Lou... -.- Ale i tak CU-DO...

    Kocham Wasz blog, jest niesamowity. Piszecie na luzie, a mimo to wszystko jest dopięte na ostatni guzik, przyjemnie się czyta... <3 Jesteście najlepsze i piszecie najlepszego bloga :* Chciałabym mieć takie przyjaciółki jak Wy <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówił wam ktoś że nie powinnyście publikować rozdziałów tylko wydać od razu całą książkę bo nie można się doczekać?
    Kurde, ja chcę już następny rozdział bo pewnie będzie z perspektywy Yamahy a ja chcę aferę z zazdrosną Taylor (bo w końcu ona i Hazza są wciąż razem, nie?)
    Ojoj Harley i Niall są tacy słodcy *.* A tak ogólnie jestem ciekawa jak teraz potoczycie tą historię bo przecież Harry ma dwie dziewczyny i na scenę wkroczył pan Lipton XD Ma u mnie plus za nazwisko co ja bym zrobiła bez Lipton Yellow Label Tea w moim życiu <3
    Eee mogę zaproponować żeby Nick chciał przejechać Harley traktorem a uratuje ją Lou w jego ciasnych gatkach supermena, zupełnie jak w jej śnie? XD
    A tak na marginesie przypominam że też chcę bransoletkę BFF od Harley :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny, Cudny Boski rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja to kocham, o matko ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest boskie! W kim Harley się zakochuję? W Niallu c'nie? nIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO I ZERWANIA HAYLOR.

    OdpowiedzUsuń
  12. SPAM, SPAM, SPAM,
    JEŚLI NIE CHCESZ TO NIE CZYTAJ!
    Lily to piętnastolatka, która jest siostrą Zayna Malika. Nienawidzi go za to, że zostawił ją kilka lat temu i obiecał wrócić i zabrać do siebie. Nie byli typowym rozdzeństwem kochali się. Tylko, gdy Zayn przyjeżdża do domu ona wychodzi i wraca nocy, gdy wszyscy już śpią. Kidyś Zayn dzwonił i pisał, potem przestał, a Lily się załamała i zmieniła na gorsze. Czy gdy Zayn po nia wróci i będzie prosił o przebaczenie, ona wybaczy? Czy może będzie wolała, żeby było tak jak jest?

    WSZYSTKIEGO DOWIESZ SIĘ NA - I BACK FOR YOU
    ZAPRASZAM: i-back-for-you-darling.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Boskie, Niall jest BFF Harley no i ona w Lou sie chyba zakochała no i ten jej były się zjawił czekam z niecierpliwością na dalszy tok wydarzeń :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepraszam, bo pisałyście żeby nie pisać takich komów, ale muszę! To...kiedy nast????

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć! Nominowałam Cię do Liebster Award. Więcej informacji tutaj http://niallhoranfanfic69.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html :) Zapraszam do czytania mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ooooo powiem szczerze że rozdzaiał jest mega fantastyczny i liczę na jakiś mały romansik z Nicolasem bo wtedy Lou będzie zazdrosny :D czuje że następny rozdzaił będzie fascynujący :3 aww
    Niall and Harley= BFF <3 i jeszcze Harry i Yamaha <3 /Add

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooooo :3
    Przepiękny rozdział. ;)

    Zapraszam: http://still-the-one-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Super dajcie w rozdziałach wiecej harley ale yamahy nie wyrzucajcie suuuper rozdział kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne! Niech harley bd kręciła z nickiem. A lou będzie zazdrosny

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy next? + świetny rozdział; *

    OdpowiedzUsuń
  21. DZIEWCZYNY !!! Przeczytałam wszystkie rozdziału w przeciągu godziny. Zżarłam opakowanie ciastek, paczkę chipsów i wypiłam karton soku. Leżałam na podłodze ze śmiechu z 10 razy. Nie no, po prostu jesteście cudowne! Jebłam i nie wstaję! ;D Te teksty Harley mnie rozwalają. Czytam niektóre po 20 razy i ryje się z nich po 10 minut. ;P Podczas jednego z moich ataków śmiechu moja mam wchodzi do pokoju i pyta : "Co to do cholery robisz?!" Ja oczywiście jeszcze większy brecht. Po chwili dodałam "Chyba mnie pojebało." .
    Niee, ja nie wytrzymam. Tak mnie już brzuch boli od śmiechu, że chyba dzisiaj nie zasnę. To co tu piszecie jest po prostu WYBORNE! A Yamaha jest zajebista. Kurwa, kocham ją. Harley z resztą też. Nie, kocham Louisa! Jego teksty= ja pierdole, orgazm normalnie ! Hahahh .
    Sorry dziewczyny, ponosi mnie trochę dzisiaj... Mój mózg nie wytrzymuje waszego opowiadania.
    Czekam na następny rozdział. Ale spokojnie, nie spieszcie się- ważne, żeby był równie zajebisty jak poprzednie. No i długi, żeby było z czego łacha drzeć. Mam nadzieję, że nie zabraknie tych epickich kłótni Lou I Harley?
    Kocham was!

    OdpowiedzUsuń
  22. No przecież wy jesteście fenomenalne !
    Ten blog jest niesamowity !
    WOW <---- Jedno słowo , które może to opisać !
    To wszystko jest takie gnoreibvkmcerpoikgnvikdf *.*
    Wy jesteście takie nogveirkfdmsbvpoeirknfv *.*
    Po prostu z tego bloga bije charyzma , bije humor .
    Strasznie podoba mi się to , że nie robicie z tego kolejnego taniego romansidła tylko bardzo dobrą komedię .
    Nie robicie błędów , przez co miło się czyta i w ogóle jesteście rewelacyjne ... UWIELBIAM !
    Znalazłam tego bloga całkowicie przez przypadek , nawet sama nie wiem , w jaki sposób , ale nie żałuję !
    Kocia3ek pisze genialne rozdziały . Postać Harley jest cudowna , chociaż chamska i cięta , nie można jej nie polubić .
    A Cranberry ? SUPER !!! Yamaha jest świetną postacią i jestem przekonana , że nas zaskoczy !
    Piszcie dłuższe rozdziały i w ogóle <3
    Kocham Kocham Kocham!

    -Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. cudo <33 kiedy next <3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Next dadza chyba dzisiaj , z tego , co pamietam .
      super rozdzial dziewczyny

      Usuń
    2. To źle pamiętasz...-_-

      Usuń
    3. Mowily , ze dodadza w sobote , ale Cran jest chora , wiec nie dodala . One tez maja zycie poza blogiem , tak samo , jak ty . I tez chodza do szkoly , tez choruja , tez maja swoje zajecia . Wiec przestancie je traktowac jak roboty albo cyborgi i cierpliwie czekajcie . Ja tez musze czekac i jakos zyje . Co chwile wlonczam tego bloga i patrze , ale nie kaze im nic pisac , bo wiem , ze to zajmuje czas i ze one nie robia tego na odwal sie .

      Usuń
    4. Dziękuję ci Anonimku <3 Ten komentarz mnie wzruszył i ukazuje prawdę! Proszę, aby WSZYSCY GO PRZECZYTALI! :* <3

      ~Cranberry

      Usuń
    5. Te wasze czytelniczki dziczeja . Ja im sie wcale nie dziwie , sama jestem jedna z nich i uwielbiam wasz blog , ale przesadzaja !
      I prosze . Rozumiem was .

      Usuń
  25. Trochę się chyba z komplikuje przez tego Nicolas'a, ale mam nadzieje, że wszystko skończy się dobrze ;-)) ;-** Mam pewne podejrzenia do tego jak potoczą się losy Lou i Harley, ale ciiiiii..... :3 Rozdział genialny zresztą jak zawsze ;DD

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny rozdział :*
    czekam na następny :3

    a jeśli masz czas to zapraszam do siebie :)
    http://miss-you-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Cześć ;) Twój blog został wytypowany do "Coś do poczytania..." Więcej informacji tutaj: http://ihateyouharry.blogspot.com/p/blog-page_18.html Zapraszam również do Listy Polish Directioners. Niech wszyscy wiedzą, że jesteś Directionerką!! :* Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawe, ciekawie. Czekam na nexta. <3<3

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozumiem życie prywatne itd ale jak obiecałyście co tydzień rozdział to chociaż napiszcie info że nie możecie dodać bo wchodze jak głupia 7 razy dziennie i patrze czy jest next

    OdpowiedzUsuń
  30. Daj nn. Uwielbiam to opowiadanie... Cudnie piszesz... ♥ Czekam na nn.
    ~Julie

    OdpowiedzUsuń
  31. szczerze mówiąc, jestem tu pierwszy raz. zdziwił mnie wygląd twojego bloga ( nie martw sie, pozytywnie :3 ), sposob , w jaki piszesz te posty mnie zdziwil (rowniez na plusa). juz na poczatku rozbawil mnie obraz Horanka bez buta, pragnacego jedzenia xd
    na 69696969 % tu jeszcze zajrze Potejtoł kochany :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Swietne, dawaj dalej bo juz nie moge sie doczekac!
    Kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak nie dodajecie bo niemożecie to albo napiszCie informację a jak niechcecie prowadzic bloga to napiszcie epilog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bron boze !
      zaden epilog !
      one nadal chca prowadzic bloga , a ty potrzebujesz chyba troche cierpliwosci , bo caly czas ktos po nich cisnie !
      moze one sie staraja !

      Usuń
  34. Hejjo<3 cudo. Czekam na next <3<3<3
    Wikcia737

    OdpowiedzUsuń
  35. Super blog, kocham go!!! <3 Zapraszam do siebie: http://thisisusbloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Jezu, kocham ten blog <3 Hah, teksty Harley wymiatają *.* WIĘCEJ, BŁAGAM! I niech Lou zacznie chodzić z Harley <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Ej serio zajebiście piszecie błagam dodajcie następny ;***

    OdpowiedzUsuń