Strony

wtorek, 4 lutego 2014

NA TO CZEKALIŚCIE! :>

Wiem, że na to czekaliście więc... TAMTADAM! ODCHODZĘ.
Dziękuję wam za wszystkie komentarze "wsparcia", które przesądziły decyzję nad którą zastanawiałam się do miesięcy. Czytałam je po kilka razy i po prostu... ja... czułam się strasznie, ale kogo to obchodzi.
Nie udzielam się, spóźniam rozdziały na które czekacie... No cóż.
Trochę winna jest temu nauka, ale bardziej jednak zawiodła wena.
Prawda jest taka, że Yamaha mnie męczyła. Trudno się pisze o kimś, kto prawie wcale nie jest do ciebie podobny. Nie umiem tak.
Rozdziały były beznadziejne, bo pisałam je totalnie bez weny. Bez natchnienia.
Może wpływ na to wszystko miało to, że od września nie jestem directionerką, ale WĄTPIĘ.
Mam nadzieję, że Kocia3ek dokończy historię.
Niech dziewczyna wie, że ją kocham i podziwiam. <3 Naprawdę.
To by było na tyle. ŻEGNAJCIE.
Miło było was poznać.

~Cranberry

18 komentarzy:

  1. Tak więc powiem ci Izabelo, ze jestem na ciebie cholernie zła, bo niby kurde czemu odchodzisz?! Proszę cię dziewczyno, przemyśl to jeszcze raz, nie przejmuj się jebanymi hejterami... Ja cię kocham, złamałaś mi serce ;cc

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy zamiast się poddawać nie wolałabyś pokazać wszystkim tym przez których się to stało, że jesteś silna i potrafisz?
    Ja wprost kocham twoje rozdziały! Zawsze kiedy nie mam pomysłu na mojego bloga, rozdziały i takie tam... wchodzę na waszego i czytam twój rozdział. Bo twój rozdział daje mi natchnienie do dalszej pracy! W skrócie: pokaż im na co Cię stać! Pokaż, że jesteś od nich lepsza! Bądź kobietą!

    OdpowiedzUsuń
  3. A poza tym, to nawet kiedy czekam miesiąc na twój rozdział to nagrodą pocieszenia jest właśnie on! Bo mogę go przeczytać i mieć z niego radochę!

    OdpowiedzUsuń
  4. prosze nie odchodz! wszystkie cie rozumiemy, kazdy ma problemy, ale wazne jest to ze sie starasz. Cierpliwi zostaja nagrodzeni, a my czekamy na rodzialy, a nagroda dla nas sa te wspaniale wpisy kotre dajesz. siec prosze cie. nie poddawaj sie. wszystkie jestesmy z tb. prosze, wierzymy w ciebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie poddawaj się i nie odchodź. Jesteś naprawdę wspaniała pokaż wszystkim że jesteś najlepsza! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś pewna skarbie ,że chcesz odejść? Wiem,że to twoja decyzja ,ale na prawdę piszesz świetnie i nie widzę potrzeby byś kończyła z tą 'robotą'.
    Po części cię rozumiem. Nie mam pojęcia w jakiej jesteś klasie. W maturalnej ? Jeśli tak to współczuję bo matura w tym roku ma być ciężka lecz to nie jest ważne.
    Nauka jest najważniejsza w młodym wieku i tu nie ma żadnych wątpliwości lecz zrezygnujesz z takiej przyjemności ? Chyba ,że to nie jest przyjemność XD Jeśli chodzi o dodawanie rozdziałów to my możemy czekać. Jesteśmy cierpliwi ,a po za tym skończyłaś bloga w takim momencie ? Może nie usuniesz go tylko po prostu zawiesisz? Dobra nie ważne postąpisz tak jak uważasz. Ja już nic nie mówię. Chociaż może jeszcze o tej wenie.
    Znajdziesz ją zobaczysz :)
    Może spytaj się komuś czy chciałby przejąć bloga bo z takiej fabuły trochę szkoda zrezygnować. No więc jest mi przykro. Reszcie na pewno też.
    Kocham i pozdrawiam gorąco <3 :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież jeszcze jest druga autorka. :>
      Jestem w 2 gimnazjum, ale już martwię się o trzecią i o próbne. Muszę wypaść jak najlepiej, bo chcę wydostać się z mojej wiochy i iść do porządnego liceum. A to które sobie wypatrzyłam...
      Cóż... nie ma przelewek. :/
      Ale już nie chodzi o szkołę, bo jakbym chciała to znalazłabym czas. Chodzi o wenę. Nie mam jej. :/

      Usuń
  7. "Na to czekaliscie" - no chyba nie... :( zawsze nawet jesli troche dluzej, to z niecierpliwością czekalam na twoje rozdzialy, zawsze podobala mi sie historia dziewczyn, zawsze podziwialam twoj pomysl na tego bloga i twoj styl pisania, no i zawsze uwielbialam czytac tego bloga, wiem ze to twoja decyzja, wiem ze jest sporo hejterow, i w sumie glownie oni pisza, ale wiem tez ze jest wiele takich czytelnikow jak ja, ktorzy podziwiaja twoje opowiadanie, kazdy poszczegolny rozdzial i akapit, takze mysle ze nie warto przez pare 'wszechwiedzacych i doskonalych' krytykow odbierac tej niewyslowionej przyjemnosci jaka daje czytanie twojego bloga. I pomimo iz wiem ze ostateczna decyzje podejmiesz (byc moze nawet juz podjelas) prosze cie, przemysl to raz jeszcze i pomysl tym razem nie o hejterach i innych zlach tego swiata, raczej pomysl o nas, zakochanych w tej historii czytelniczkach, ktore tylko czekaja na cudowny ciag dalszy losow siostr i chlopakow :) pozdrawiam i jeszcze raz prosze : zastanow sie od nowa czy chcesz nam to odebrac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do poprzedniego ... jesli chodzi o wene, to mysle ze wystarczy na chwile odetchnac, posluchac ulubionej piosenki (albo znalezc nowa), zjesc cos slodkiego, nie myslec o niczym i sama wroci, nie martw sie.. wena nie potrafi uciec na zawsze od upatrzonej wczesniej osoby, po prostu zostala przytloczona, przygaszona codziennoscia, zlymi opiniami i tym podobnymi, sprobuj wyluzowac, nie myslec o tym, ze juz powinien byc rozdzial czy cos, tylko zyc chwila, carpe diem, a potem samo przyjdzie, zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weny na to opowiadanie nie miałam już od sierpnia. Nad odejściem się zastanawiałam również od sierpnia. Męczyłam się dla was i Pauliny, ale kiedy wszyscy mnie nienawidzą to po co?

      Paulina dokończy to opowiadanie. Wierzę w nią i jestem pewna, że da radę. :>

      Usuń
    2. Oni nie powinni znienawidzić cię za coś co robisz wolnymi chwilami. mnie podoba się jak piszesz.Paulinie na pewno będzie trudniej pisać
      samej ten blog. Nie wiem co jeszcze napisać. wiem że moje wypowiedź jest bez sensu, ale na prawdę przykro mi, że nie będziesz tu już pisać. Ale może szybko zmienisz zdanie i tylko na chwile zostawisz bloga.

      Usuń
  9. Izaa..no nie ;( Rozumiem to twoja decyzja ale..jesteś jej pewna na 1000 % Wena to jednak jest cholerstwo uhh... ale naprawdę wiedz że uwielbiam jak piszesz <3 i nie powinnaś przejmować się tymi dennymi hejtami ... nawet nie wiesz jaka była radocha kiedy wstawiałyście rozdział... nieważne po jakim czasie ^_^ I jeśli naprawdę Yamaha ma zupełnie inny charakter niż ty to PODZIW *.* bo naprawdę wiem jak trudno jest tak pisać. No nic .... baadzo ale to bardzo mi przykro ;< Będzie mi brakowało tej Yam - genialnej przeciwności Har :/
    ale mimo wszystko... trzymam kciuki za ciebie w spełnianiu marzeń i pozdrawiam xx
    PS. Z góry przepraszam za nieskładne zdania i wgl ale jestem po prostu w szoku :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Smutno... Naprawde bylam jak Yamaha... Szkoda </3

    OdpowiedzUsuń
  11. fuck... sory jakoś tak strasznie mi smutno ze odchodzisz, :,( pomyśleć ze wczoraj czytałam to I mówiłam mojej SIS ze poprostu musi to przeczytać :c just sad,sad,sad,sad,sad,sad,sad,sad .....just SAD :,,,,,(

    OdpowiedzUsuń
  12. Directioner forever haha taaa widać właśnie! Jak się wstępuje do fandomu to na zawsze!-1..2..3. HEJTY NA MNIE!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż widzisz... Ja uważam, że w byciu Directionerką nie chodzi o to, żeby być nią ani od początku, ani od końca, ale kiedy już się nią jest, żeby być nią na 100%.
      A Cran angażowała się w to naprawdę, naprawdę mocno...
      Wyrosła? Zmieniła się? Tak, dokładnie tak...
      To przecież nie jej wina, że tak się dzieje!
      Więc hejty z tego powodu są tym bardziej nie na miejscu...

      Usuń
  13. Ej wez nam tego kurde nie rob potrzebujemy cie i twojej twurczosci nie zalsmuj sie

    OdpowiedzUsuń